Cimmeria- Industrial Revolution
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.
Cimmeria- Industrial Revolution

Kilka lat przed Cimmerią w Londynie trwa rewolucja przemysłowa, która rzuca nowe światło na bractwo asasynów, zakon Templariuszy i innych organizacji...
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  Zaloguj  

 

 Norinne Shelley

Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin



Liczba postów : 6
Join date : 29/11/2016

Norinne Shelley Empty
PisanieTemat: Norinne Shelley   Norinne Shelley EmptyWto Lis 29, 2016 8:54 pm

19 grudnia, 1846, Croydon
Kobieta ubrana w lichy,czarny płaszcz i koc na szyi podeszła szybkim krokiem do bram sierocińca w Croydon. Na rękach trzymała dwoje dzieci - prawdopodobnie bliźniąt. Zapukała energicznie,kładąc zawiniątka - może półtoraroczne- przy drzwiach. Były dość zmarznięte,ale kobieta nie miała wyboru. Prędko uciekła z miejsca zdarzenia obserwując zza żelaznego ogrodzenia jak opiekunka bierze dzieci do siebie. Westchnęła z ulgą. Udało się. Może chociaż jej dzieci zapracują sobie na godną przyszłość...
Norinne Shelley Tumblr_me9v2jopxD1rsmoezo1_500
22 stycznia, 1867, Londyn
Piękna akrobatka zaczęła zbierać ze sceny monety i pojedyncze kwiatki,które zachwycona publiczność rzucała pod jej nogi. Nie dało się ukryć,że Norinne Shelley miała ogromny talent. Jej akrobacje były na tyle skomplikowane,że wzbudzały trwogę i ekscytację u zgorzkniałych, londyńskich arystokratów i części klas,które stać było na bilet do cyrku. Dziewiętnastolatka, bo tyle liczyła sobie wtedy wiosen, w ten sposób zarabiała na swoje życie - wykonując różnorakie akrobacje i wyginając się, będąc szczerym.
Udała się do swojej małej toaletki, podczas gdy zimno stawało się coraz bardziej uciążliwe.
-Byłaś wspaniała,naprawdę - usłyszała za sobą głos blondynka,odwracając się. Uśmiechnęła się pod nosem i rzuciła w ramiona wysokiego,barczystego mężczyzny, Roberta Shelleya. Jej ukochanego brata.
-Dzięki. To dużo dla mnie znaczy - powiedziała do niego ucieszona. Ten zaś tylko objął ją ramieniem. To był jej ostatni występ w cyrku,obiecał sobie to. Stać ich było na więcej, na o wiele więcej.
Norinne Shelley Tumblr_o3wgdfhFje1vn0ci8o2_400
28 lutego,1867, Londyn
-Robb,przestań. Nie musisz bratać się ani przyłączać się do Nędzników. To niebezpieczne,Robb. Nie możesz tego zrobić. Nie pozwolę ci! - wykrzyczała do niego,gdy ten tylko przekroczył próg ich lichej kuchni na poddaszu kamienicy,które wynajmowali za niebanalne pieniądze.
On tylko uderzył pięścią w ścianę. Tynk posypał się.
-Nie rozumiesz,Noro! To jedyne wyjście. To szybki sposób na pieniądze,nie rozumiesz tego? To nasza szansa. A szczególnie twoja. Masz o wiele większy talent niż ja. Zresztą,Kaylock trenował się razem ze mną. Możemy się stąd wyrwać i żyć jako królowie! - powiedział do niej Robb, a jego oczy zabłysnęły. Chciał,żeby się zgodziła.
Wzięła głęboki oddech. To nie mogło się dobrze skończyć.
-Niech ci będzie. Zaprowadź mnie do Kaylocka.
Norinne Shelley Tumblr_o47bs73too1vorf3wo3_250
16 marca, 1867, Londyn
Norinne tylko patrzyła, jak jej brat padał martwy z rąk Victora Lyncha, który zastrzelił go automatycznie po tym,jak nakrył na zdradzie i kradzieży. Wydała z siebie cichy krzyk. Zwrócili na nią uwagę. Zaczęła uciekać po dachach domów w Southwark. Prędko skradła czyjś powóz i pognała w stronę Whitechapel.
Robert nie żył.
Norinne nie była smutna.
Była wściekła i zrozpaczona.
Wściekła,bo jej nie posłuchał i sam skazał się na śmierć.
Zrozpaczona, ponieważ jej jedyna rodzina zwyczajnie oddała się w ramiona śmierci. A ją czekało to samo. Nędznicy jej nie odpuszczą.
17 marca,1867, Croydon
Norinne Shelley Tumblr_nt6jtvXZWH1uz66poo1_500
Dopadli ją. Zabiła dwóch, piątka zwyczajnie się na nią rzuciła. Norinne była świetna w walce,co nie zmieniało faktu,że nie mogła zdjąć siedmiu na raz. Wystarczył jeden zły ruch...I dostała cegłą w głowę. I tak krwawiła już z ramienia. Upadła na potłuczone szkło. Zamknęła oczy,wiedząc,że to jej koniec.
29 marca,1867, Londyn, Lambeth
Norinne Shelley Tumblr_ntvimsHjr81shxqh0o1_250
Lambeth Asylum.
Zamiast ją zabić,zamknęli ją w piekle.
Od dziesięciu dni żyła faszerowana lekami. Naliczyła się już pięciu znaków po igłach na przedramieniu. Blizny? Dwie. Trafiła na oddział zamknięty. Nędznicy opowiedzieli zarządowi,że jest psychicznie chora.
''Doktorze,zabiła w szale dwóch dorosłych mężczyzn! A zresztą,to ta ulicznica! Nie widział doktor,jak nienaturalnie się wyginała? Ona jest nienormalna. Ino ją tu zamknąć. Nie może żyć z normalnymi ludźmi!''
Tylko tyle usłyszała z początków rozmowy.
Musiało być gorzej,skoro trafiła na oddział zamknięty.
Życie wśród tych wszystkich psychicznych i dziwnych ludzi było niewyobrażalnym cierpieniem. Jak zachować normalność,gdy wszyscy wokół ciebie widzą coś,czego nie ma?
3 maja,1867,Londyn,Lambeth
Norinne Shelley Tumblr_o1plrsn5AY1v6asxeo1_500
Florence Nightingale. To było imię jej wybawicielki. Kobiety,która ograniczyła jej leki i starała się z nią rozmawiać i opowiadać o Londynie. O tym,co się działo. Dowiedziała się również,że w aktach Lambeth Asylum zapisana była jako Catherine Violet. Nędznicy chcieli uniknąć tego,że ktoś mógłby ją rozpoznać. W każdym razie,Florence Nightingale jedyna dojrzała w niej normalność. To ona sprawiła,że w tym szaleństwie Norinne znów zaczęła zachowywać się przyzwoicie- przynajmniej na pozór. Nic nie było już takie samo jak kiedyś, i Nora doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
24 grudnia,1867, Londyn,Lambeth
Norinne Shelley Tumblr_n5s5y288JM1sctutso1_500
Wigilia Bożego Narodzenia. Norinne miała plan ucieczki. Uda jej się. Po ostatniej próbie została skazana na terapię elektryczną.
Nie wiecie co to ból,dopóki tego nie doświadczycie.
A Norinne wiedziała,że zrobił jej to doktor E. A ona go zabije. Był złym człowiekiem. Nie zasługiwał na nic lepszego.
Strażnik wyjątkowo wszedł do jej celi,a ona zdążyła prędko wykorzystać swoje stare umiejętności. Wyrwała jego pałkę,uderzając go niesamowicie mocno. Stracił przytomność. Wyciągnęła broń i zaczęła uciekać. Uciekła przez okno,musząc postrzelić jednego strażnika przy tylnej bramie. Była wolna. Znowu była wolna. Po tylu miesiącach cierpienia...
Norinne Shelley Tumblr_o1klx3xpCc1v02pqho3_250
25 grudnia, 1867, Croydon
Nie wracała do zatęchłego mieszkania. Wybrała się do Croydon,do starego sierocińca. Znalazła tam masę dokumentów - a także skrzynkę z pieniędzmi,którą przed śmiercią ukrył Robb. Nie było ich dużo,ale Norinne miała plan. Był tylko jeden sposób,by wrócić do gry i się zemścić. Kluby walk.
-Czegoś tu szukasz,panienko?
Odwróciła się,od razu wyciągając przed siebie broń. Nieznajomy mężczyzna o młodej posturze i przystojnej twarzy spoglądał na nią z uśmiechem.
-Nie twój interes - warknęła swoim nieco zachrypniętym głosem.
-Och,mój. Bo wiem,że to pani uciekła wczoraj z Lambeth. Śledziłem panią. Ale proszę opuścić broń,chcę pomóc. Bo widzi pani,dojrzałem w pani coś interesującego - odpowiedział z uśmiechem dżentelmena. Norinne nie chciała mu ufać,ale...
-Jesteś medium czy coś takiego?- zmrużyła oczy. Nie wszystko było w jej głowie tak jak kiedyś.
Zaśmiał się.
-Nazywam się Victor Frankenstein, madame. Proszę ze mną iść,złapie pani paskudne przeziębienie.
Norinne Shelley 8a8146fe782f9f5f7
31 kwietnia, 1868, Londyn, Westminster
Ubrała kombinezon w bogate,złoto-brudniebieskie spodnie. Założyła także wysokie,brązowe buty ze skóry. Miejscami miała paski przy udach - w ich tyle znajdowały się zabezpieczone noże do rzucania. Płaszcz był w ten sam deseń co spodnie - miał także ścięty kaptur, a także niesamowicie lekkie,wręcz nienaturalnie lekkie, metalowe naramienniki. Pod tym wszystkim miała białą koszulę,a także miejsce z tyłu by przyczepić cylinder do brązowego pasa, w środku którego, dokładnie po prawej stronie trzymała kolec,bomby dymne i coś co nazwała widmowym ostrzem - ukradła to jakiemuś asasynowi,którego niefortunnie zabiła. Cóż,szkoda.
-Wiesz gdzie mnie szukać - powiedziała do Frankensteina,wychodząc z jego posiadłości.
Wiedziała,co musi robić. Znaleźć tych,którzy skazali ją na to,co przeżyła w Lambeth Asylum.
Norinne Shelley Chloe1
13 września, 1868, Londyn, stacja Whitechapel
Od tamtej pory Norinne stała się kimś w rodzaju wykonawcy zleceń śmiertelnych. Często działała dla własnej zabawy, czasami dla samej siebie...A czasami dla siebie jako przywódczyni sekretnego oddziału gangu Nędzników. Zabiła tych,którzy zabili jego brata - ale nadal potrzebowała gangu,by prowadzić swoją wendettę.
Obserwowała dwójkę asasynów,którzy właśnie wysiedli z pociągu i oddaliła się. Na nich też przyjdzie czas.

||Norinne Shelley||22 lata||Pracuje w warzelni piwa przebrana za mężczyznę||
walka wręcz: Ekspert
walka bronią białą: Ekspert
Kontrola gniewu: Podstawowy
Znajomość Londynu:
Pływanie: Średni
Dyplomacja: Podstawowy
Znajomość języków obcych: Nieznany
Logiczne myślenie: Średniozaawansowany
Strategiczne myślenie: Podstawowy
Wiedza o truciznach: Zaawansowany
Podstawy medycyny: Średni
Manipulacja: Średniozaawansowany
Ekwipunek: Kolce,bomby dymne,bomby strachu,pieniądze,cylinder,pałka,widmowe ostrze,noże do rzucania,rękawica ze strzałą,dzięki której może szybko się przemieszczać dzięki linie
Broń: Kolce (rodzaj sztyletu,który wywołuje halucynacje), bomby strachu(powodują ogromny dym i wrażenie,że ktoś przeraźliwie krzyczy), bomby dymne,noże do rzucania, pałka, również młot,ale jego nie nosi zawsze, rękawica ze strzałką,widmowe ostrze
Piosenka pasująca do postaci:
The Devil has come - https://www.youtube.com/watch?v=LQY6ihiCuwQ
Powrót do góry Go down
https://cimmerialondon.forumpl.net
 
Norinne Shelley
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cimmeria- Industrial Revolution :: Postacie :: Karty Postaci-
Skocz do: